Gra naruto 2.0 otwarta!!!

Ogłoszenie

Forum przeniesione na www.nemuriarena.mojeforum.net !!!!!!!!

#1 2008-07-21 22:18:35

Asha

Student Akademii

status 5324234
9131714
Call me!
Skąd: Grudziądz
Zarejestrowany: 2008-07-21
Posty: 164
Punktów :   
Imię i nazwisko: Asha Matsuya
KG: wektory i doujutsu Bara
Natura Chakry: fuuton
WWW

Sando Ai

http://public2.tektek.org/img/av/0807/d09/0544/d6182.png <--- klik
/i\ Blog mojej "Mangi"


Część 1. Zapoznajcie sie ze mną....

Rankiem pierwszego września Asha obudziły promienie słoneczne wpadające jej do pokoju przez okno. Gdy lekko otwarzyła oczy zobaczyła na poduszce obok siebie śpiącą Sindi. Przeciągając sie i ziewając równocześnie dziewczyna usiadła na łóżku i rozejrzała sie po swoim pokoju. Jak zwykle panował w nim bałagan
"ech... chyba powinnam dzisiaj w nim posprzątać"
Pomyślała dziewczyna i wstała. Jeszcze raze ziewnęłą zakrywając sobie usta dłonią i poszła do łazienki. Zamknęła za sobą drzwi od łazienki i stanęła prze lustrem. Jej blond włosy były rozczochrane. Asha rozebrała swoją kuszulke nocną i wzieła szybki prysznic. Gdy juz była pachnąca i szyściutka ubrała sie w swój nowy mundurek szkolny.
- wychodze !!
Krzyknęła do swojej mamy, która jeszcze najpawdopodobnie spała.
"Hejka! Nazywam sie Asha Matsuya i mam kilka problemów"
Dziewczyna zamnęła za sobą drzwi od domu i skierowała sie do wyjścia z podwrórka.
"popierwsze.... moi rodzice sie niedawno rozwiedli..."
Zamknęła bramke za sobą i zaczęła iść chodnikiem w strone swojej nowej szkoły.
"i razem z mamą przeprowadziłyśmy sie do tego miasta."
Szkoła była niedaleko więc szybko doszła pod jej mur. Szary mur ze strony dziewczyny zakrywał jej całą szkołe toteż nie mogła jej jeszcze zobaczyć.
"jeszcze w dodatku musiałam zmienić szkołe na... TĄ !!!"
Dziewczyna doszła do bramy szkoły i ukazał jej sie wielki budynek z berzowymi ścianami. Najbardziej rzucały sie w oczy drzwi wejsciowe do szkoły, które były bardzo duże a na obu stronach drzw stały ogromne filary podrzwymujące taras szkoły. Budynek posiadał wiele okien, a prze nim było ogromne boisku na którym rozło drzewo wiśni. Asha przez chwile podziwiała ogromny budynek szkoły gdy nagle usłyszała, że ktoś biegnie w jej kierunku.
- Asha !!... Asha !!...
- huh ??
Do Ashy podbiegła dziewczyna w takim samym mundurku co Asha. Dziewczyna zatrzymała sie przed Ashą i zaczęła dyszeć ze zmęczenia.
- O ! Cześć Yushichiina! W końcu jesteś!
Powiedziałą Asha z uśmiechem i odgarnęła sobie włosy patrząc na Yushichiine swoimi niebieskimi oczkami. Dziewczyna nadal łapała oddech.
"To jest Yushichiina Murasaki. Jest moją przyjaciółką od trzech lat i przeniosła sie do te szkoły razem ze mną"
- Hej.... ech....
Westchnęła dziewyna. Widocznie biegła przez całą droge bo nie chciała sie spuźnić na pierwszą lekcje w nowej szkole.
- Spokojnie... Złap oddech...
Powiedziała troskliwie Asha i odgarnęła swojej przyjaciółce jej blond grzywke z twarzy, a Yushichiina zasmiała sie i stanęła już normalnie oddychajac.
"Musze przyznać, że jest ona troche szalona, ale bardzo ją lubie. Jest moją pierwszą w życiu prawdziwą przyjaciółką."
- No to co ? Idziemy ?
Spytała Asha Yushichiine odwracając sie w kierunku szkoły i patrząc na nią.
- Jasne!
Odpowiedziała jej Yushichiina z uśmiechem i razem zaczęły iść w kierunku szkoły.
"Hm... A może ten rok szkolny nie bedzie aż taki zły.... hehehe..."
Zaśmiała sie w duchu Asha i razem z Yushichiiną weszła do szkoły. Nie wiedziały gdzie jest klasa, w której mają lekcje i gdy jej szukały nagle zadzwonił dzwonek zwołujący uczniów na lekcje. Gdy już Asha i Yushichiina znalazły swoja klase było już jakieś 5 minut po dzwonku. Asha zapukała do klasy i razem dziewczyny weszły do niej. Lekcja już trwała. Klasa wraz z nauczycielem spojrzeli sie na dwie wchodzące dziewczyny i zastanawiali sie kto to jest.
- Och... Przepraszamy za spóźnienie...
Powiedziała Asha zakłopotana całą tą sytuacją. Obawiała sie, że jej o Yushichiinie dostanie sie za spóźnienie. Nauczyciel spojrzał sie na nie z uśmeichem.
- Witam! Zapewne Panienka Matsuya i Panienka Murasaki.
Powiedział po chwili i czekał na odpowiedź dziewcząt. Asha i Yushichiina ucieszyły sie, że ich nauczyciel przywitał je z uśmiechem
- Tak...
Powiedziały razem
- a więc siadajcie...
Nauczyciel wskazał dziewczynom miejsca w pierwszym rzędzie, wiec dziewczęta usiadły na wskazanych miejscach grzecznie i były gotowe do wysłuchania dalszego ciągu lekcji. Kilka ławek za dziewczętami siedzieli dwaj przystojni chłopacy. Odkąd Asha wraz z Yushichiiną weszła do klasy przypatrywali jej sie z uśmiechem.
- Hee....Widzisz jaka ona śliczna ?
Spytał sie chłopak o jasnych włosach swojego kolegi
- Taak...
Odpowiedział mu czarno włosy chłopak operajac głowe na dłoni i wpatrujac sie w Ashe. Yushichiina słysząc styłu jakieś szepty odwróciła sie
- hm ?...
Widząc, że dwuch chłopaków wpatruje sie w Ashe zaśmiała sie pod nosem i szturchnęła ją lekko.
- Pst....
- Huh ?? O co Ci chodzi ??
- Spójrz do tyłu...
Asha oczywiście spojzrała do tyłu i zauważyła dwcuh chłopaków patrzaćych sie nanią z uśmiechem. Chłopak o jaśniejszych włosach pomachał do niej, a Asha lekko sie zarumieniła.
- Oni są... booscy...
Powiedziała Yushichiina patrząc już zakochanymi szarymi oczkami na chłopaków.
- Niesamowite !!
dziewczyny usłyszały chłos sensei'a za nimi i natychmiast odwróciły sie w jego strone.
- Spóźnienie i przeszkadzanie w lekcji pierszego dnia...
Powoedział nuczyciel udajac opważnego lecz tak naprawde mówił te słowa dość żartobliwym tonem. dziewczyny aż zamurowało nie wiedziały co maja powiedziedzieć na swoje usprawiedliwienie
- hm??
Nauczyciel czekał aż zaczą sie tłumaczyć lub przeproszą. Ahsa i Yushichiina skuliły sie nieco zakłopotane
- Przepraszamy...
Powiedziały patrząc na nauczyciela wzrokiem zbitego psa w nadziei, że ich nauczyciel im wybaczy. On uśmeichnął sie do Yushichiiny i podszedł do biurka.
"Uśmiechnął sie... do mnie?"
Spytała samą siebie zaskoczona Yushichiina.
- W sumie to powinienem sie przedstawić...
Zaczął nauczyciel operając sie o swoje biurko i patrząc sie na obie dziewczyny.
- Nazywam sie Sessue Tamura i będę Waszym wychowawcą oraz bede Was uczył historii i w-f'u.... A teraz wróćmy do lekcji...
Powiedział i dalej kontynuował wykład, a Yushichiina zaczęła coś pisać na karteczce. Gdy skończyła pozginała ją i podała Ashy. Dziewczyna lekko zaskoczony rozchyliła karteczke i zaczęła czytać to co było na niej napisane:
"Ale słodziak z tego naszefo nauczyciela HEHEHE A co do tych dwuch to który Ci sie bardzej podoba ??"
Asha nieodpowiedziała nic na pytanie Yushichiiny i posłusznie słuchała tego co mówił Sessue-sensei.
I tak przeminęły dziewczynom wszystkie lekcje dzisiejszego dnia. Na koniec lekcji rozległ sie dzwonek, który zwiastował koniec lekcji, wiec dziewczyny wróciły do swoim domów.


Część 2. Ach... Ten kot...


Asha po pierwszym i dość ciężkim dniu w szkole wróciła do domu.
- już jestem!
Krzyknęła wychodząc z przedpokoju i kirując sie do kuchni, w której zajrzała do lodówki. Nie znalazła w niej nic dobrego do zjedzenia i gdy ja zamknęła spojrzała na szafke na której był koszyk z jabłkami. Wzieła jedno i nadgryzła je.
- Mamo!
Krzyknęła by sprawdzić czy jej mama jest w domu i wzieła kolejnego gryza jabłka i skierowała sie do swojego pokoju.
"Ach... Jest jeszcze w pracy..."
POmyślała gdy długo niedostawała odpowiedzi. Wchodząc do pokoju postawiła szkolną torbe przy drzwiach.
"A właśnie... co do moim problemów..."
- cześć...
Dobiegł głos z parapetu okna, a Asha obróciła sie w tym kierunku. Na parapecie siadziała czarna kotka z pięknymi żółtymi kocimi oczkami.Przez okno było widać piękną pogode słońce grzało kotce plecki.
"...to kolejny z nich"
- Hej Sindi!
Powiedziała Asha patrząc na kotke. Sindi zeskoczyła z parapetu okna na łóżko i usiadła sie na nim patrząc na Ashe.
"Potrafie rozmawiać ze zwierzętami.."
- Jak tam pierwszy dzień w szkole ??
Spytała ciekawska kotka po czym po łózku przeszła na biurko Ashy, a Asha usiadła sie na krześle obok niego wzdychając i zaczeła głaska
- Czyżby sie nie udał ?
Kotka zaczęła ładnie mruczeć. Jej mruczenie było bardzo przyjemne i uspakajające. Kotka wręcz domagała sie głaskania ocierajac swoją główke o dłoń Ashy. Dziewczyna położyłą głowe na swojej drugiej dłoni, a łokieć oparła o biurko przy czym troche sie zamyśliła.
- NIe było aż tak źle jak myślałam, że bedzie...
Odpowiedziała Sindi Asha i uśmeichnęła sie po czym zaprzestała głaskania kotka i wstała przeciągajac sie po czym sie zaśmiała.
- hehehe.... Już pierwszego dnia przerąbałam sobie u mojego wychowawcy...
Kot westchnął tylko na to, a Asha podeszła do torby którą wzieła i wróciła z nią na krzesło. Zaczeła sie rozpakowywać i sprawdzeć z czego ma zadanie domowe. Dziewczyna miała przez cały czas dziwny uśmieszek na twarzy.
- Stało sie coś jeszcze... prawda ??
Dopytywała sie dalej kotka, a Asha po tym pytaniu spojrzała sie na nią pytająco i zaśmiala sie.
- To nic...
Powiedziała nastolatka lecz nadal dziwny uśmieszek nie schodził z jej twarzy. Zaczeła odrabiać lekcje, a Sindi chcąc sie dowiedzieć o co chodzi usiadła jej na zaszycie, a Asha znowu spojrzała sie na nią pytającym wzrokiem.
- Ale mi sie wydaje, że to coś jest ważne...
Asha westchnęła i potargała sobie troche włoski w zakłopotaniu. Oparła sie plecami o oparcie krzesła na którym siedziała i spojrzała w sufit. Sindi czekałą na jej odpowiedź przy czym troche zbliżyła sie do krawędzi biurka.
- no niech Ci bedzie... powiem Ci...
Zaczęła Asha troche zakłopotana. Jeszcze przez chwile nie mogła sie przemóc by wyjawić tego co sie dzisiaj jeszcze stało.
- S... Spodobał mi sie ktoś....
Powiedziałą niepewnie, a Sindi wzrok stał sie zaskoczony
- Kto taki??
- eee... no... nie wiem jak sie nazywają...
Kotke bardzo zdziwiła wypowiedź Ashy
- Oni??
Jednak juz nie usłyszłą odpowiedzi. Asha odpłynęła w marzenia wspominając chłopaków z ławki za nią, którzy jej sie tak przypatrywali. Asha wspominała to jak oni byli przystojni. Konka zdenerwowana tym, ze nie uzyskała od Ashy odpowiedzi skoczyła jej na kolana
- halo! jest tam ktoś?
Sindi niecierpliwiła sie, a Asha jakby przebudzona z pięknego snu nagle sie ocknęła
- O co chodzi ??
Spytała lekko zdenerowana, że jej przerwanno bujanie w obłokach i wspominanie nieznajomych chłopaków.
- Zapytałam sie Ciebie czemu powiedziałaś "oni"
-No bo jest ich dwuch... to chyba ligiczne nie..
Powiedziała Asha i odłożyła Sindi na łóżko po czym zaczęła dokańczać odrabianie lekcji. Po odrobieniu wszystkich lekcji spakowała sie na kolejny dzień w szkole po czym przebrałą sie w jakieś luźne ubranko do chodzenia po domu. Nie wiedziała co ma robić przez reszte dnia wiec uciadła sie do komputeraz i rozmawiała z Yushichiiną na GG. Pod wieczór dziewczęta skończyły sowją romowe i Asha wzięła długą kapiel po której gdy przebrała sie w piżamke poczła spać.
- Dobranoc Sindi
Powiedziała Asha zamykajac oczka i przykrywając sie pod szyje kołderką, a kotka weszła na poduszkie i położyła sie na niej obok głowy Ashy.
- Dobranoc...
Wyszeptała jeszcze Sindusia zasypiając.
Nad ranem Sindi dosć szybko sie obudziła i zaczęła budzić Ashe
- Hej! Asha ! Wstawaj!
Powiedziała szturchając Asha po policzku. Dziewczyna wstała zgodnie z poleceniem i od rana złapała ja codzienna rutyna. Szybki prysznic, ubranie sie w odpowiedni strój do szkoły - mundurek, śniadanie i wyjście z domu. Gdy Asha wychodziła z domu zatrzymała ją jeszcze mama.
- O co chodzi ??
- Weź drugie śniadanie do szkoły
- no dobrze... no to pa...
Po wyjściu z domu Asha juz niedługo była w szkole. Spotkała sie z Yushichiiną pod klasą, w której miała sie odbyć godzina wychowawcza. Dziewczyny przywitały sie ze sobą i stały pod klasą w milczemu. Yushichiina co jakis czas wzdychała co powoli zaczeło troche irytować Ashe.
- O co chodzi ??
Spytała po chwili patrząc sie na swoją przyjaciółke pytająco i wyczekując odpowiedzi.
- Co ? Nie, nic sie nie stało
Zakłopotała sie Yushichiina, a Asha widząc to lekko sie zaśmiała i połozyła jej dłoń na ramieniu przysuwając sie troche do niej
- Przecież widze...
- No bo... Zaraz zacznie sie lekcja z Panem Sessue Tamurą... a on mi sie strasznie podoba. jest taki... taki... przystojny i słodki....
Yushichiina pogrążyła sie w marzeniach o nauczycielu a Asha zaśmiała sie widząc to. Po chwili usłyszała kroki za sobą. gdy sie odwróciła zobaczyła dwuch chłopaków, którzy poprzedniego dnia jej sie przypatrywali i którzy wpadli jej w oko.
- hej!
- Hej!
Powiedzieli chłopacy,a jeden z nich o jaśniejszych włosach uniusł ręke na powitanie. Oboje zwóricili sie bardziej do Ashy niż do jej przyjaciółki
- eee... hej...
Odpowiedziała im Asha i lekko sie zarumieniła z zawstydzenia. Była dość nieśmiałą osóbką w szczególności do chłopaków którzy jej sie podobają. Ciekawiło ją po co Ci dwaj podeszli do niej i do Yushichiiny.
- Nazywam sie Eijiro Noda. Miło mi.
Zaczął chłopak o ciemniejszych włosach i uśmiechnął sie. Drugi nim Asha lub Yushichiina zdążyly coś odpowiedzieć na to wziął Ashe za prawą dłoń i grzecznie ją w nią ucałował.
- A ja nazywam sie Kei Okabe... Bardzo miło mi Ciebie poznać słodka...
Powiedział a na twarzy Ashy pojawił sie wielki rumieniec. nie wiedziała co ma powiedzieć z resztą i tak cięzko by było to jej wyksztusić
- miło mi Was poznać a ja jestem...
Wtrąciła sie Yushichiina by ratować swoją przyjaciółke lecz nim dokończyła Eijiro ją ubiegł.
- Yushichiina Murasaki, tak ??
- eee... tak...
Kei i Eijiro uśmiechneli sie i spojrzeli na Ashe
- A ty jesteś Asha Matsuya, nieprawdaż ??
Spytał Kei z uśmiechem na twarzy i raezm z eijiro czekał na odpowiedż Ashy, która w końcu coś z siebie wykrztusiła.
- no... tak...
Powiedziała dość cichym,a le wmiare słyszalnym głosem i tu nagle usłyszeli dzwonek zwołujacy na lekcje i razem weszli do klasy. dziewczęta jak zwykle usiadły sie w pierwszym żędzie, a chłopacy gdzieś z tyłu. Po chwili do klasy wszedł Sessue-sensei, który poprzywitaniu sie z klasą zaczął szukać czegoś w swoim biurku.
- Słuchajcie.... Mam dla Was komunikat...
Zaczął i wyjął jakieś kateczki z biurka. Przeglądnął je i przeliczył po czym zaczał je rozdawać uczniom.
- 24 września w poniedziałek odbedzie sie sześciod niowa wycieczka.
Po chwili skończył je rozdawać i wrócil za swoje biurko.
- Kartki, które Wam rozdałem to zgody na wyjazd jak i informacje o wyjeździe. Podpisane prosze mie je oddać do końca tego tygodnia.
Po tej wypowiedzi nauczyciel podał jeszcze pare innych informacji troche mniej istotnych. Po lekcji rozległ sie dzwonek, a Pan Tamura pozęgnał sie ze swoimi uczniami.
- I co ?? Jedziesz na tą wycieczke ??
Spytała Asha swojej przyjaciółki keidy przechadzały sie po korytarzu.
- Chciała bym. A ty jedziesz? Bo jak ty nie to ja też ni... bo w sumei przecież mało osób znam z tej klasy i tak samej to tak troche głupio nie sadzisz ??
Gdy Yushichiina zadała to pytania Asha w tej chwili zauważyła kei'a i Eijiro, którzy szli w ich kierunku.
- Ła ! Uważaj znowu Ci dziwni kolesie dią ! Spadajmy !
Powidziała Asha i pociągnęła Yushichiiny za rękaw. Jej przyjaciółka troche zdzwiona jej zachwoaniem nie chciała ruszyć sie zmiesca.
- dziwni ?? czemu ??
Spytała i widac było, z enie ruszy sie dopóki nie uzyska odpowiedzi.
- no chodź później Ci wyjaśnie...
Powidziała lecz juz byloz a późno. Chłopacy juz je zauważyli i podeszli do nich.
- Cześć Asha...
Powiedział Eijiro, a Kei spojrzał sie na Ashe troche pytajaco i tak słodko przechylił główke
- Chyba gdzieś sie śpieszyłaś ??
Spytał sie Ashy, a ta odwróciła sie juz do niego i do jego kolegi przodem
- C.. Cio ?? Aaa... nie, nie. Juz nie ważne
Powiedziąła i troche zakłopotana podrapała sie w tył główki, a chłppcy sie lekko zasmieli
- To fajnie...
Opowiedzieli, a Yushichiina w tym czasie zobaczyła, Sessue tamure podchodzącego do nich i wlepiła w niego swoje ślepka.
- Witam... I jak tam ?? jedziecie na wycieczke ??
- taak! Ja jade !
poweidziała Yushichiina bez chwili zastanowienie, a Asha spojrzała sie na nią i uśmiechnęła widzac jak głupieje przy ich wychowawcy
- no skoro Yushichiina jedzie to ja też...
Powiedziała po chwili do sensei'a i usmeichneła sie. eijiro w tym czasie oparł sie placemi o ściane i skrzyżował ręce na klatce piersiowej po czym spojrzał na Pana Tamure i usmiechnął sie
- My też jedziemy...
Ledwie co to powiedział,a usłyszeli dzwoenk na lekcje. Cała paczka Asha, Yushichiina, Kei i Eijiro udali sei na kolejną swoją lekcje, a Sessue na swoją.
Po skończonych lekcjach Asha wraz z Yushichiiną pod murem szkoły
- a wiec... ??
Spytała Ashe Yushichiina stając naprzeciwko niej.
- a więc co ??
- no przecież miałaś mi wyjaścic czemu sądzisz, ze są dziwni....
- ech...
westchneła Asha troche zakłopotana nie wiediząła co ma powiedziec swojej przyjaciółce wiec postanowiłą powiedzięc prawde
- są dla mnie dziwni po okazuja zainteresowanie mną... a ja... nie jestem do tego zbytnio przyzwyczjona...
Powiedziała dosć zamyślonym głosem, a Yushi poczochrała ją po główce
- ech... głupstwa gadasz... no ale cóż... ja musze lecieć po spóźnie sie na autobus do domu... a wiec papa
Powiedziała Yushichiina i biegnąc w strone przystanku autobusowego pomachała Ashy na pożegnanie. Jeszcze troche zakłopotana dziewczyna odmachała jej i sama poszła do domu.


Cześć 3. Przygotowania do wycieczki


Dni mijały Ashy normalnie. Codzienna rutyna ją aż dobijała. tylko w szkole mogła liczyc na odmiane. Codziennie unikała Eijiro i Kei'a. Tak naprawde sama nie wiedziała do końca dlaczego, ale nie lubiła tej krępacji jaka ją ogarniała gdy rozmawiała z nimi. Na dzień przed wycieczką Asha zaczeła sie do niej pożądnie przygotowywać. Ashy mama - Gosha Matsuya krzątała sie w tej chwili po ku7chni i przygotowywała obiad. Troche zmartwiona Asha chodziła po domu w poszukiwaniu czegoś w końcu nie wytrzymała i weszła do kuchni.
- Mamo!
- Tak?
- Gdzie jest mój strój kąpielowy ??
SPytała sie mamy i podeszła do niej by sprawdzić co ma na obiad
- nie wiem. Sprawdizłaś w swojej szafce z bielizną ??
Gosha nie przerywała robienia obiadku i nadal krzątaal sie po kuchni
- jeszcze nie. Teraz sprawdze.
Asha wbiegła na góre do swojego pokoju i otworzyła szafke z bielizną i zaczeła w niej szukać swojego stroju kąpielowego. I w końcu go tam znalazła
- mam!
Krzyknęła ze swojego pokoju co mamy i włożyła stój do torby, która leżała na jej łożku. Zapieła ją i wyglądała na zadowoloną z siebie. Po chwili zeszła spowrotem do kuchni gdzie jej mama nadal gotowała obiad.
- no to jestem już spakowana...
Powiedziała z uśmiechem Asha i zagarnęla sobie włoski za uszko.
- To dobrze. Bo przecież jutro wyjazd.
Odparła na to jej mama z usmeichem kończąs obiad i równiez odgarnęla sobie swoje którkie blond włosy, które w tej chwili były spięte w małego kitka.
- no... chodź juz na obiad
Mama Ashy z dwoma talerzamy podeszła do stołu i położyła talerze na nim na odpowiednich miejscach. Asha podeszła do stołu i usiadła na swoim miejscu jej mama również usiadła sie juz przy stole
- a więc smacznego...
Powiedziała Asha patrząc na pyszności jakie jej mama przyżądziła.
- smacznego...
Odparła mama i zaczęły ze smakiem jeść obiad. Po chwili asha przerwała jedzenie
- mmmm.... Nie bedzie mnie 6 dni... bede teskniła za twoją kuchnią.
Powiedziala Asha i lekko sie zaśmiała patrząc sie na swoją kochaną mame.
- smakuje Ci ??
- Mmm... Jak coś tak pysznego mogło by mi nie smakować ?
Spytała sie troche zaskoczona Asha i zaczeła dalej jeść.
- ciesze sie, że Ci smakuje. Pamiętaj tylko żebyś dzisiaj poszła wcześnie spać.
Asha przerywając jedzenie uśmiechnęła sie
- tak, tak.... Musze jutro wcześnie wstać....
Powiedziała z uśmiechem i w tym samym czasie jak to mówiła podeszła do niej Sindi izaczęła jej sie ocierać onoge
-Hej... Masz tam rybke ??
Spytała Sindi ocierając sie wciąż o noge Ashy.
- O Sindusia... Jesteś głodna ??
Spytała sie Asha lekko sie nachywlajac do kotki i głasząc ją pod bródką.
- może troszke...
Odpowiedziała jej Sindi mrucząc. Asha na to lekko sie zaśmiała
- Poczekaj chwilke aż zjem... wtedy dam Ci coś pyszczego do zjedzenia
- super...
Odpowiedziała jej Sindi nadal mrucząc
- Asha przestań rozmawiać z kotem i skąńcz jeść. PO tem dasz jej jedzenie
Mama Ashy powiedziała to ponieważ ona nie wie, że Asha potrafi rozmawiać ze zwierzetami. Gdyby Asha jej o tym powiedziałą zapewne uznała by ją zapewne za wariatkie i posłałą do specjalnego szpitala.
- Dobrze...
Powiedziała Asha troche zrezygnowana i gdy skończyła obiad nakarmiła SIndi, a gdy to zrobiła wzięła bardzo długą kapiel która wtrwała wdo wczesnego wieczora. Gdy wyszła z wanny ubrała sie w iżamke i weszła do swojego pokoju pokoju.
- ach... już wieczorek czas na... pogawętke z Yushichiiną....
Powiedziałą do siebei Asha i właczyła komputer. Ustawiła kamerke internetową, założyła słuchawki, przygotowała mikrofon i gdy komputer sie włączył do końca włączyła skype. Już po chwili zadzwoniła do niej Yushichiina, która równiez miała włączoną kamerke wiec dziewczęta widziały sie nawzajem.
- Heeej Yushichiina !
- Hej Asha !
- I jak tam przed wycieszką ?? Masz nerwy ?? 6 dni widząc od rana do wieczora (jak nie i w nocu) Pana Sessue
Po tych słowach Asha zaczęła sie śmiać
- Ach... Przymknij sie
Powiedziała troche zirytowana Yushichiina
- Ha!! A ci twoi kolesie ?? hm ?? Nie masz już dość tego ciągłego unikania ich ? Chyba juz sie zorientowali o co kaman.
Powiedziała Yushichiina i przez kamerke żartobilie wytknęła Ashy język
- hm.... Może i tak, ale mnie z lekka powoli zaczynają przerażać i jeszcze w dodatku mam spędzic z nimi 6 dni....
W tej chwili Asha posjrzała na zegarek i uznała, ze jest już dość późno
- sry... ale ja juz musze kończyć... papa... dobranoc...
- a wiec do jutra....
Powiedziały sobie dziewczyny i sie rozłączyły. Asha wyłaczyła kompute, zdjeła walizke z łoza wyłaczyła światło i poszła spać.
Nad ranem obdzil Ashe budzik w telefonie. Usiadła na łózku przeciągając sie i nie chciało jej sie wstać. Poszłą wziąść szybki prysznic do łązienki i po prysznicu gdy sie ubrała zjadła szybko śniadanie. Wzieła torbe w którą była spakowana na wycieczke i wyszła z domu. Jej mama i Sindi jeszczer spała więc zostawiła im jeszcze przed wyjsciem karteczke, że pojechała na wycieszke juz. Gdy doszła przed szkołe skąd mieli odjerzczać na wycieczke było już tam pare osób a w tym Yushichiina.
- O hej!
Powiedziała do Ashy jej przyjaciółka gdy ją tylko zauważyła
- Hej.... już sporo ludzi sie zebrało...
Poiwedizała Asha gdy podeszła do Yushichiiny
- hm.... przecież za 20 min. wyjeżdzamy
Powiedziała Asha patrzac na zegarek iz a sobą usłyszała czyjeś kroki. Gdy sie odwóciła zobaczyla Kei'a, Eijiro i Sessue-sensei'a
- Witamy....
POwiedzieli razem, a Asha troche niezadowolona pomyślała
"heh... To znowu oni..."
- Panie gotowe są juz do wyjazdu ??
Spytał sie dziewczyn nauczyciel, a Kei i Eijiro stali i useichali sie do Ashy
- na to wyglada...
Burknęła Asha troche speszona, a Yushichiina lekko dźgnęła Ashe łokciem
- auć...
- Oczywiście, że jesteśmy...
Powiedziala ucieszona z widoku Sessue Yushichiina
- To dobrze...
Odparł na to Tamuta i wszyscy razem czekali aż wszyscy sie zebiorą......




CIĄG DALSZY NASTĄPI....

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.089 seconds, 9 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.cs-proshow.pun.pl www.gta-san-andreas.pun.pl www.bakuganmlodziwojownicy.pun.pl www.energia10na11prz.pun.pl www.rafclan.pun.pl